piątek, 4 grudnia 2015

Cytrynowy grzech :)

Kilka lat temu w niemieckim sklepie kupiłam pierwszy w życiu i ostatni słoiczek lemon curd.
Z lektury  w książkach i na blogach wiedziałam, że mam się spodziewać niebiańskiego smaku, boskiego połączenia kwaśnej i aromatycznej cytryny z cukrem i masłem.
I tego się spodziewałam...
Rzeczywistość okazała się przykra - krem smakował mało naturalnie, nieprzyjemnie chemicznie.
Zjadłam troszkę, resztę wyrzuciłam i nie szukałam już kolejnych słoiczków w sklepach.
Szukałam za to przepisu.
Przepisu na pyszny słodko-kwaśny, maślany krem, który sprawi, że lemon curd będzie moim magicznym, małym grzeszkiem.
Bo chwila, gdy wyjmujesz ze słoiczka łyżeczkę napełnioną gęstą masą to magia.
Moment, w którym jest tylko słoik i łyżeczka...
I lęk, że za szybko się skończy...
Bo ta magia mogłaby trwać i trwać...

Lemon curd robię tylko kilka razy w roku.
Taki grzech smakuje cudnie gdy nie jest powszedni.
Za każdym razem zwiększam ilość składników, i co za tym idzie wielkość słoiczka, ale wciąż to za mało :)
I właściwie nie chcę dojść do momentu kiedy poczuję przesyt bo wtedy czar pryśnie...



  
      


      

       Składniki:
       
  • 2 duże jajka
  • 2 żółtka
  • 160 g cukru
  • 80 g masła
  • skórka otarta i sok wyciśnięty z 2 cytryn





















Do tego kremu używam tylko cytryn ekologicznych, niewoskowanych i nie pryskanych chemią.
To ważne! Substancje, którymi konserwuje się cytrusy (najpopularniejszy jest imazalil) są silnie toksyczne o bardzo szkodliwym wpływie na ludzki organizm.




Jajka, żółtka i cukier roztrzepuję rózgą w niewielkim garnuszku. Stawiam na małym ogniu i mieszam przez chwilkę. Potem dodaję masło, sok i skórkę z cytryn. Mieszam cały czas aż krem zgęstnieje i się zagotuje. Przecieram przez sitko i przekładam do wyparzonego słoiczka.
Lemon curd można przechowywać do dwóch tygodni w lodówce, u mnie wytrzymuje najwyżej 3 dni i znika w niewyjaśnionych okolicznościach :)




Przepis idealny znalazłam na stronie Moje Wypieki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz